
Pamiętam jak parę lat temu na chrzcinach tatuś maluszka wyciągną z pudełka milutką w dotyku szmatkę z głową uroczego tygryska i zdziwiony zapytał:
– A co to jest?
– Przytulaczek!
– A po co TO?
– Do zasypiania 🙂
Jaki jest uniwersalny prezent dla każdego noworodka lub niemowlaka – zdecydowanie przytulanka.
Aksamitnie otulający delikatne policzki, przyjemny w dotyku dla małych rączek przytulaczek ułatwi maluszkowi zasypianie. Będzie niezastąpiony w trudnych chwilach rozłąki z rodzicami – zapewni poczucie bezpieczeństwa jakiego dostarczali wcześniej mama i tata. A gdy podrośnie jego obecność zmniejszy uczucie stresu jakiego doświadcza dziecko w nowym, nieznanym środowisku na przykład w żłobku, przedszkolu.
Dzieci same wybierają sobie TĘ PRZYLULANKĘ – z którą pozostają później nierozłączne i zasypiają czując jej dotyk na policzku. Czasami możemy być bardzo zaskoczeni ich wyborem, np. niczym się nie wyróżniający stary jasiek (córka koleżanki), otrzymany w „spadku” czarny misiu (moja starsza córka), duży brązowy kocyk zakupiony razem z wózkiem (wybranek mojej młodszej córki). I wszystko super dziecko ma swojego przyjaciela! Ale ja go sklonować?!
Problem zaczyna się gdy sobie uświadomimy, że nie da się dokupić drugiego identycznego przytulaka. Pamiętam do dzisiaj jak oblewa mnie zimny pot i uczucie strachu związane z brzęczącym w mojej głowie pytaniem jak my dziś zaśniemy? Kiedy zdałam sobie sprawę że zapomniałyśmy zabrać MISIA ze żłobka, albo kiedy na wakacjach na spacerze tuż po przybyciu na miejsce uświadomiłam sobie, że MISIA nie było ani w samochodzie, ani w bagażach (po powrocie do domu okazało się, że misiu zawieruszył się podczas pakowania w garderobie 🙂 ).
Niema większego komfortu psychicznego dla rodziców niż posiadanie „bezpiecznej kopi” ulubionej przytulanki dziecka! Nie każdego (przypadkowego?) wybrańca malucha da się dokupić – czarnego misia się nie dało :(, lub przeciąć na pół (udało się w przypadku dużego kocyka mojej młodszej córki J – jedna połówka w domu, druga w żłobku). Dlatego warto zadbać zawczasu aby w otoczeniu niemowlaczka znalazł się przytulak, który można później dokupić. Warto spróbować! Polecam tutaj szczególnie tego przytulaka który, który okazał się być szczęśliwym wybrańcem naszych małych bratanków – pochodzi z serii Diinglisar Wild szwedzkiej marki Teddykompaniet.
Ta przytulanka-kocyk świetnie się tu sprawdzi.
Dla chłopców polecam serię Diinglisar wild – tygrysek, słoń, lew i żyrafa.
Dla dziewczynek z serii Diinglisar na przykład myszkę, kotka, zajączka lub krówkę.
A jeśli masz ochotę na więcej – możesz się troszkę pobawić i dobrać do przytulanki-kocyka inne akcesoria z tej samej serii – np. zawieszkę na smoczek, śliniaczek lub malutkie buciki. W ten sposób maluszek dostanie w prezencie małe zoo.
Parametry kocyka-przytulanki: